Co ćwiczycie?
- Rahim
- Posty: 1380
- Rejestracja: 10 gru 2012, 09:03
- Lokalizacja: Zülpich
Re: Co ćwiczycie?
XD
Na wszystko z czasem przemija moda, tak to już jest, ale znam kilka osób które nadal się tym interesują, teraz w modzie są jump style itp.
Na wszystko z czasem przemija moda, tak to już jest, ale znam kilka osób które nadal się tym interesują, teraz w modzie są jump style itp.
- Hubertov
- Posty: 253
- Rejestracja: 28 paź 2013, 16:07
Re: Co ćwiczycie?
Na przykład w stodole. Można skakać po belach konstrukcyjnych, albo po balotach (choć trochę to niebezpieczne, wiem, bo próbowałem xd)Noruj pisze:Dash vault przez krowę :P
Nie do żartuje, ale w zasadzie jakieś tam elementy miejskie nawet na wsi się znajdą. xP
- GameBoy
- Posty: 1770
- Rejestracja: 11 lip 2009, 13:47
- Lokalizacja: Wieluń
Re: Co ćwiczycie?
Tak. =)WF na studiach?XD
Inaczej raczej nie chciałoby mi się chodzić na siłownię, przynajmniej na pewno bym nie zaczął sam z siebie chodzić, potrzebowałbym jakiejś zachęty (np. wizji uwalenia studiów przez WF). =)
- Rahim
- Posty: 1380
- Rejestracja: 10 gru 2012, 09:03
- Lokalizacja: Zülpich
Re: Co ćwiczycie?
Wiem że na studium to WF jest, ale że na zwyczajnych studiach... D:
- GameBoy
- Posty: 1770
- Rejestracja: 11 lip 2009, 13:47
- Lokalizacja: Wieluń
Re: Co ćwiczycie?
Na Uniwersytecie Łódzkim każdy wydział ma obowiązkowo przez semestr albo dwa zajęcia z WFu.
- Kleo
- Posty: 1001
- Rejestracja: 31 sie 2012, 22:25
Re: Co ćwiczycie?
Nie jestem pewna, ale chyba wszędzie tak jest. W każdym razie ja miałam na studiach rok WF-u. No i nawet chodziłam przez jeden semestr na aerobik. A ściśle biorąc jeździłam przez pół miasta z językiem na brodzie i pod nieustającą groźbą spóźnienia, bo nikogo nie obchodziło, że niewiele wcześniej kończę inne zajęcia w cholerę daleko od sali. W związku z czym, jak tylko się dowiedziałam, że jest opcja otrzymania zwolnienia (wystarczy 4 dioptrie na plus lub na minus, a akurat tyle w jednym oku się wtedy dorobiłam) to natychmiast z niej skorzystałam. No a teraz płacę mniej więcej za to samo, czego wtedy nie chciałam za darmo. Ot, kolejny życiowy paradoks.
- Lyserg1260
- Posty: 159
- Rejestracja: 13 sty 2014, 00:03
- Lokalizacja: Katowice
Re: Co ćwiczycie?
Ja studiuję na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach i mamy WF przez jeden semestr, możemy sobie wybrać w którym semestrze chcemy.
- Noruj
- Posty: 1244
- Rejestracja: 15 lut 2009, 16:36
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Co ćwiczycie?
U mnie na studiach są 2 semestry WF, które trzeba skończyć do 2 roku. Takie wymysły.
- Ekhart
- Posty: 447
- Rejestracja: 28 maja 2010, 10:12
- Lokalizacja: Midleton
Re: Co ćwiczycie?
A ja od liceum nie miałem WFu :p w sumie, rok miałem tylko, i nieco żałuję, że nie miałem więcej, bo mieliśmy szkolną ściankę wspinaczkową, i na WFie można było spokojnie połazić po niej.
A teraz rzadko ćwiczę, w sumie jedyne co w miarę regularnie robię, to podciągam się na drążku. Nie za dużo, ale zawsze więcej, niż zero. Drążek jest we(?) framudze drzwi, więc zawsze jak przechodzę a mam puste ręce, to się 3-5 razy podciągam. Nieco efektów jest, teraz jak się uprę, to ~10 razy potrafię się podciągnąć, a jeszcze pół roku temu dwa były dobrym wynikiem =)
Poza tym czasami porobię brzuszki czy pompki, ale to jest rzadkość. Planuję też (gdy w końcu wyjdę na prostą...) zacząć jeździć na basen i pływać, świetne ćwiczenie na wiele mięśni!
A teraz rzadko ćwiczę, w sumie jedyne co w miarę regularnie robię, to podciągam się na drążku. Nie za dużo, ale zawsze więcej, niż zero. Drążek jest we(?) framudze drzwi, więc zawsze jak przechodzę a mam puste ręce, to się 3-5 razy podciągam. Nieco efektów jest, teraz jak się uprę, to ~10 razy potrafię się podciągnąć, a jeszcze pół roku temu dwa były dobrym wynikiem =)
Poza tym czasami porobię brzuszki czy pompki, ale to jest rzadkość. Planuję też (gdy w końcu wyjdę na prostą...) zacząć jeździć na basen i pływać, świetne ćwiczenie na wiele mięśni!
No matter how tender, how exquisite… A lie will remain a lie.
-
- Posty: 241
- Rejestracja: 18 lip 2011, 15:11
Re: Co ćwiczycie?
Ja lubię się wspinać, więc chodzę raz w tygodniu na ściankę, a w weekendy jak jest ciepło to idę w skały. 1/2 razy w tygodniu ćwiczę podciąganie (obecnie ok. 7 razy 5 serii) i pompki (raczej niewiele - ok. 15 * 5). Zdarza mi się jeszcze pobiegać tak z 8-10 km. Do tego póki śnieg jest to chodzę na skiturach.
- Hubertov
- Posty: 253
- Rejestracja: 28 paź 2013, 16:07
Re: Co ćwiczycie?
O ile nie na wszystkie Też lubię sobie popływać, ale to bardziej na jeziorku. Styl grzbietowy opanowany, teraz muszę się nauczyć żabką i kraulem, bo motylkowy to marzenie jak na razie :P Aha, no i kto nie próbował, to polecam nurkowanie. Jako niedoświadczony nurek poradzę wam coś: Najważniejszy jest spokój! Zawsze, gdy pływasz lub nurkujesz trzeba zachować zimną krew! Niby oczywiste, ale generalnie utonięcia są spowodowane paniką... Wiadomka, w niektórych sytuacjach to odruch bezwarunkowy, ale kiedy się da, to trzeba opanować emocje :)Ekhart pisze: Planuję też (gdy w końcu wyjdę na prostą...) zacząć jeździć na basen i pływać, świetne ćwiczenie na wiele mięśni!
Sam miałem taką przygodę:
Nurkuję sobie spokojnie na małych głębokościach (2.5 max), wgłębiam się w ten mrok jezior (dosłownie 1m pod wodą praktycznie widać tylko ciemnozieloną otchłań!), a moim oczom ukazuje się wielka podwodna roślina. Falowała tak złowieszczo, to się przeraziłem i odbiłem mocno nogą od dna. Po wynurzeniu poczułem mocne szczypanie na dużym palcu u nogi... Okazało się, że miałem dość spore rozcięcie. Morał z tego taki, że gdybym powoli się wynurzył, to nic by się nie stało, a tak chodziłem z bólem do końca dnia
Chętnie bym się powspinał, ale u nas nie ma czegoś takiegolorak pisze:Ja lubię się wspinać, więc chodzę raz w tygodniu na ściankę, a w weekendy jak jest ciepło to idę w skały. 1/2 razy w tygodniu ćwiczę podciąganie (obecnie ok. 7 razy 5 serii) i pompki (raczej niewiele - ok. 15 * 5). Zdarza mi się jeszcze pobiegać tak z 8-10 km. Do tego póki śnieg jest to chodzę na skiturach.
- Deathwing
- Posty: 305
- Rejestracja: 29 gru 2006, 22:40
- Kontakt:
Re: Co ćwiczycie?
Każdemu, kto chciałby się za siebie zabrać, a nie ma ochoty/kasy na siłownię, polecam kalistenikę. To trening siłowy z wykorzystaniem wyłącznie masy swojego ciała (różne warianty pompek, podciągania, unoszenia nóg itp.), w naturalny sposób rozwija mięśnie i ogólnie ma pozytywny wpływ na zdrowie. Nie potrzeba do tego żadnych przyrządów, poza drążkiem i ew. przedmiotami codziennego użytku do podparcia przy niektórych ćwiczeniach, więc bez problemów można trenować w domu. Sam ćwiczę już prawie od roku i chociaż mój progres nie jest szczególnie wielki (głównie dlatego, że jestem zbyt leniwy, żeby stosować się do jakiejś specjalnej diety), to jednak czuję się dzięki temu znacznie lepiej. Przy tego rodzaju treningu nie ma zresztą co nastawiać się na szybkie rezultaty, potrzeba przede wszystkim systematyczności i zaangażowania. Ważne, żeby nie omijać dni treningowych i robić to regularnie. Ćwiczenie raz na jakiś czas jest nic nie warte, a można sobie nawet zrobić krzywdę i chociaż to brzmi banalnie, to jednak mnóstwo ludzi o tym zapomina :P Tak samo bezcelowe jest ćwiczenie tylko jednej partii mięśni, jak kolega, który napisał na początku, że robi same pompki. Nie potrafi się za to podciągnąć, co chyba mówi samo za siebie.
Żeby zacząć, warto przeczytać jakąś książkę na temat kalisteniki (dla mnie taką podstawą jest "Skazany na trening" Paula Wade'a), ustawić plan (albo nawet wziąć go żywcem z książki) i startować natychmiast, nie ma co przekładać tego na jutro. Dodam jeszcze, że treningi nie zabierają wcale dużo czasu, dla mnie to ok. pół godziny, nie licząc rozgrzewki i rozciągania. Ogólnie mógłbym tak jeszcze długo, bo ten trening ma same zalety, ale warto się po prostu przekonać samemu. No i można się poczuć jak prawdziwy spartiata :D
Żeby zacząć, warto przeczytać jakąś książkę na temat kalisteniki (dla mnie taką podstawą jest "Skazany na trening" Paula Wade'a), ustawić plan (albo nawet wziąć go żywcem z książki) i startować natychmiast, nie ma co przekładać tego na jutro. Dodam jeszcze, że treningi nie zabierają wcale dużo czasu, dla mnie to ok. pół godziny, nie licząc rozgrzewki i rozciągania. Ogólnie mógłbym tak jeszcze długo, bo ten trening ma same zalety, ale warto się po prostu przekonać samemu. No i można się poczuć jak prawdziwy spartiata :D
turn up the silence
- Super Vegeta
- Posty: 847
- Rejestracja: 07 maja 2006, 08:03
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Re: Co ćwiczycie?
Dużo się zmieniło przez te 8.5 roku. Zaczynałem jako młodzik, od 600m, potem przeszedłem na 400m/800m (bardziej to drugie), choć lubiłem sobie też pobiegać coś dłuższego. Teraz w zasadzie trenuję głównie "dla siebie", na bieżni nie startowałem już dawno. W zawodach biorę udział raczej rzadko - głównie jakieś uliczne lub przełaje, od 5 do 21km. Pełnego maratonu jeszcze nie robiłem, ale za to zaliczyłem dwa razy Half-Ironmana. Bardzo przyjemna sprawa.Hubertov pisze:Powiem tylko:
NOT BAD
- Hubertov
- Posty: 253
- Rejestracja: 28 paź 2013, 16:07
Re: Co ćwiczycie?
Aaaaaa figa! Wiesz, że istnieje coś takiego jak pamięć mięśniowa? Mówta co chceta, ja wolę coś robić, niż bezczynnie nic nie robić. Dziś już potrafię zrobić 4 podciągnięcia kolego Nawiasem mówiąc bardzo fajne te ćwiczenia, od dzisiaj (nie, nie od jutra :P) zacząłem ćwiczyć pomocnicze do podciągnięć :)Deathwing pisze:Tak samo bezcelowe jest ćwiczenie tylko jednej partii mięśni, jak kolega, który napisał na początku, że robi same pompki. Nie potrafi się za to podciągnąć, co chyba mówi samo za siebie.
Czy nie sądzisz, że to dwa najtrudniejsze dystanse do biegania? :) Mi się tak wydaje, że 800 jest nawet nieco trudniejsze, głównie ze względu na te "przejście" pomiędzy sposobem oddychania...Super Vegeta pisze:400m/800mHubertov pisze:Powiem tylko:
NOT BAD
P.S.
Wirtualna piątka za Ironmana!
- Noruj
- Posty: 1244
- Rejestracja: 15 lut 2009, 16:36
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Co ćwiczycie?
Nikt nie mówi, że masz bezczynnie siedzieć, ale to prawda, że robienie samych pompek na dłuższą metę nic ci nie da.
To tak jakby ćwiczyć z hantlem na jedną rękę cały czas xD
To tak jakby ćwiczyć z hantlem na jedną rękę cały czas xD